Witajcie kochani! Dzisiaj przychodzę do Was z listopadowym pudełkiem beGLOSSY. Na początku coś o samym pudełku. Motywem przewodnim listopada była biel i czerń. Pudełko jak i zawartość były utrzymane właśnie w tych kolorach. Uwielbiam jak beGLOSSY wypuszcza różnorodne pudełka co miesiąc. Zdobią one moje półki, ale także czasami pakuję w nie prezenty. A więc zaczynamy. Na początku tak wyglądało pudełko:
Oraz zawartość
A teraz poszczególna zawartość:
1. Mleczko do ciała z olejkiem - Lirene - 19,99 zł/200 ml
Bardzo ciekawi mnie to mleczko :) Piękne opakowanie bardzo przyciąga wzrok :)
Markę Lirene lubię i już od niej kilka kosmetyków, na których się nie zawiodłam.
2. Szampon do włosów - Syoss - 13,99 zł/440 ml
Kolejne pudełko i kolejny szampon, nie że coś, ale mam już ich hurtową ilość! Naprawdę nie jestem w stanie zużywać tylu produktów do włosów. Raz na 3 miesiące byłoby okej, ale zauważyłam, że co miesiąc jest jakiś produkt do pielęgnacji włosów.
4. Antyperspirant Blac&White - 13,49 zł
5. Spray do włosów - Syoss - 19,99 zł/150 ml
6. Płyn do prania Perwool - 11,99 zł/900 ml (W pudełku saszetka o pojemności 90 ml warta 1,19 zł)
Plastry na nos już miałam. Wspominałam o nich w denku o tutaj oraz będzie o nich osobny post. Antyperspirant zużyję, spray do włosów będzie leżał, ponieważ tak jak wspomniałam mam pełni kosmetyków do włosów, a płyn już kiedyś używałam.
Płyn użyję, ma małą pojemność, więc nie będzie długo zalegał, ale także pozwoli ona na wyrobienie sobie opinii o tym produkcie.
8. Krem na dziń+ krem na noc z ekstraktem z oliwki - 59 zł/50 ml (w pudelku próbki 10 ml o wartości 11,80 zł)
Przetestuję, ale próbki na maksymalnie 2/3 razy. Nie pozwoli mi to wydać dokładnej opinii..
I oto cała zawartość. Wartość tego pudełka to 111,54 zł
Co do zawartości to jestem tak pół na pół. Jest fajne ale nie powala.
A tak prezentowała się zawartość rok temu:
Zdecydowanie w tym roku zawartość jest lepsza!
A Wy co sądzicie o tym pudełku?
Bardzo mnie ciekawi to mleczko do ciała z Lirene :)
OdpowiedzUsuńMnie też <3
UsuńCiekawa zawartość. Tego szamponu Syoss jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
UsuńMleczko do ciała z olejkiem najbardziej mnie zainteresowało! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam dokładnie tak samo :)
UsuńBardzo ciekawa zawartość pudełka. Uwielbiam szampony Syoss. Sama aktualnie używam fioletowego. ;)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię :)
UsuńInteresting cosmetics. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you'll visit my blog soon. Have a nice day!
Thank You :) I wish you too have a nice day :)
UsuńDla mnie tym razem słaba zawartość . Bo dodali Syossa i Nivea. Resztę chętnie bym przetestowała .
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam trochę mieszane uczucia, chyba najbardziej ciekawi mnie mleczko do ciała :)
OdpowiedzUsuńOo tak! To jest najbardziej ciekawy produkt :)
UsuńCałkiem fajna zawartość, część kosmetyków z pewnością bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa zużyję wszystkie, ale czy z chęcią to się zobaczy :)
UsuńProdukty niby do zużycia, ale nie ma tutaj marki, która zrobiłaby na mnie jakieś większe wrażenie.
OdpowiedzUsuńO tak! To właśnie miałam na myśli podczas otwierania pudełka ;)
UsuńJak pomysłowo, czarno-białe pudełko, czarno-białe produkty, jednakże zawartość nie powala. Oby w grudniowym pudełku była lepsza zawartość
OdpowiedzUsuńwww.dbuniek.pl
Twierdzę to samo :)
UsuńCiekawe produkty nigdy ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Ja też nie miałam żadnego z tych produktów :)
Usuń