Witajcie :) Dzisiaj przychodzę do Was z opinią na temat maski do stóp w formie skarpetek. Był to pierwszy taki produkt, którego używałam i miałam naprawdę wielkie oczekiwania, a jak było?
Skład:
"Alcohol, Aqua, Propylene Glycol, Lactid Acid, Isopropyl Alcohol, Urea, Glycolic Acid, Betaine, Anthemis Nobilis Flower Extract*, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Carica Papaya Fruit Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Salicylic Acid, Menthol, PEG-60, Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum"
Jak już widzimy alkohol ma pierwsze miejsce w składzie :/
Co mówi producent?
"Purederm Botanical Choice Exfoliating Foot Mask jest regenerującą oraz złuszczającą maską przeznaczoną do pielęgnacji stóp w postaci specjalnych skarpet. Usuwa wszelkie zrogowacenia w krótkim czasie oraz wygładza nogi w przeciągu 2 tygodni. Papaja, cytryna, jabłko, pomarańcza i inne naturalne ekstrakty roślinne usuwają odciski i zrogowacenia, a ekstrakt z rumianku koi świeżo złuszczoną i odnowioną skórę."
Sposób użycia:
1. Używając nożyczek rozetnij opakowanie wzdłuż przerywanej linii.
2. Umyj i osusz stopy.
3. Załóż obie skarpetki na stopy.
4. Po 60-90 minutach zdejmij maski, dokładnie opłucz i osusz stopy.
5. Odciski i zrogowacenia zaczną złuszczać się po od 4 do 7 dni od użycia.
6. Większość z nich zostanie usunięta w kolejnych 3 do 5 dni w zależności od ich grubości.
7. W trakcie zabiegu nie używaj innych środków do usuwania odcisków.
Złuszczająca maska do stóp w formie skarpet. Wyglądają tak, jak na drugim zdjęciu, trzeba było oderwać/odciąć po przerywanej linii wejście do skarpety, wkładaliśmy tam stopy. Skarpety są naprawdę duże, czułam się tak jakbym wkładała nogę do jednorazówki. W środku skarpety jest płyn, ale przeczytajcie uważnie sposób użycia, ponieważ w głównej mierze są tam kwasy! Zapach był tragiczny, odrzucający (trochę można było wyczuć spirytus, co wcale nie dziwi patrząc na skład). Po nałożeniu czekamy określony czas i tu już kolejny minus - nie da rady się ruszyć z miejsca. Stopy muszą być na podłodze, ponieważ skarpety są tak szerokie, że jakbym chciała się położyć, to zaraz mi cały płyn wyleci. Chodzić w tym też się nie da (a próbowałam), ponieważ noga się śliska (grozi upadkiem), a także wylewa się płyn, więc zaplanujcie kurację, wtedy, gdy macie czas wolny. Czas trzymania skarpet to od 60 minut do 90. Ja trzymałam godzinkę, ponieważ nie miałam zbyt wielkiego problemu. Jeśli chodzi o działanie to nie jest to przyjemna kuracja. Szczypie, piecze, nagle jest uczucie gorąca, stopy mrowieją, ale tak to właśnie ma działać (wszystko przez te kwasy), jeśli jednak za bardzo Was piecze to lepiej zrezygnujcie z kuracji. Nie używajcie, gdy macie rany na stopach, ponieważ możecie pogorszyć stan zapalny, ale także ból jest niemiłosierny (mała ilość płynu przy ściąganiu wylała mi się na dłoń, gdzie miałam zadartą skórkę). Po zabiegu dokładnie trzeba osuszyć stopy i czekać na efekty około 7 dni, ponieważ nie działa to od razu. A czy wgl działa? Tak. Po dwóch dniach skóra z pięt, tam gdzie miałam ją szorstką i lekko zrogowaciałą zaczęła samoistne odchodzić, pomogłam jej pumeksem i stopy już były ładniejsze, a zrogowacenia prawie zniknęły. Bym pozbyła się problemu, musiałabym powtórzyć kurację, jednak odpuściłam i samymi kremami doprowadziłam stopy do porządku. Jednak wiem, że bez tej kuracji by się to nie udało. Po wnikliwej analizie stwierdzam, że nie kupię ponownie, ponieważ efekt nie jest warty bólu i dyskomfortu. Poszukam innej maski, która będzie miała takie samo działanie, a przyjemniejsze.
Cena: 20 zł/opakowanie
Czy polecam: No cóż.. Jeśli chodzi o efekt to tak, natomiast sami zdecydujcie, czy jest produkt jest warty użycia :)
Czy kupię ponownie? Nie
Ocena: 6/10
A może Wy polecacie jakieś skarpety złuszczające? Dajcie znać w komentarzu :)
Ja unikam taki sposobów złuszczania . Moja mama kiedyś użyła i potem nie mogła sobie poradzić ze stopami bo cały czas się łuszczyły. Mimo to dobra recenzja .
OdpowiedzUsuńTo prawda, skóra schodziła przez prawie miesiąc. Gdybym nie ścierała jej pumeksem to nie wiem co bym zrobiła. Dziękuje bardzo :)
UsuńJa lubię skarpety z mocznikiem. Tych jeszcze nigdy nie miałam. Zawsze na takie skarpetki nakładam jeszcze zwykle bawełniane skarpetki, żeby te mi nie spadały ;p
OdpowiedzUsuńZ mocznikiem skarpet nie miałam, ale miałam balsam do stóp i faktycznie działa cuda <3 Musze wypróbować z tymi skarpetami :D
UsuńNie używałam jeszcze nigdy takich skarpetek, ale mam w planach:) Fajnie, że widać efekty mimo nieprzyjemnej kuracji.
OdpowiedzUsuńTo jedyny tego plus :D
UsuńMiałam kiedyś podobne skarpetki innej marki. Nie czułam żadnego dyskomfortu podczas ich noszenia. Efekty były spoko, ale u mnie lekkie złuszczanie pojawiło się po jakimś tygodniu. Nie jest to dla mnie obowiązkowy produkt.
OdpowiedzUsuńMusiałabym spróbować z inną marką :)
Usuńznam ją i ona działa najlepiej według mnie jeśi chdzi o ten twardy naskórek ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zrogowaciały naskórek zniknął :)
UsuńOsobiście nie stosuję takich pielęgnacyjnych skarpetek :D Szkoda, że te Twoje nie spełniły Twoich oczekiwań :(
OdpowiedzUsuńJa w sumie też nie używam :D Ale miałam je w jakimś pudełku i postanowiłam przetestować :)
UsuńTego typu produkt używałam innej firmy i w sumie byłam zadowolona. Tej niestety nie znam, ale ciekawe jakby się sprawdziły u mnie. :)
OdpowiedzUsuńTo były moje pierwsze skarpetki, więc nie mam porównania :)
UsuńJa już kiedyś opisywałam swoją przygodę ze skarpetkami złuszczającymi, która skończyła się wielomiesięcznym bólem, stanem zapalny i brakiem odrostu paznokcia ;) Pomogło wiele wizyt u podologa, o cenie których wolę nie pamiętać :D
OdpowiedzUsuńZa żadne skarby zatem nie wzięłabym takie ustrojstwa ponownie do rąk :D
O jaaa. Współczuję bardzo. Mnie sam zabieg też delikatnie bolał i dlatego na pewno nie wrócę do nich ponownie :)
UsuńMiałam ja i maska mi pękła zaraz po założeniu skarpetek . Wszystko się wylało. Wolę bardziej miękkie skarpetki, bo nie potrafię nigdy siedzieć tyle czasu ile potrzebuje.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam tych miękkich :) Ale faktycznie wysiedzenie tyle czasu jest męczące :D
UsuńRaz na jakis czas takie używam.
OdpowiedzUsuńJakie najbardziej się u Ciebie sprawdzają? :)
UsuńMiałam kiedyś takie "skarpety" nawilżające i muszę stwierdzić, że to bardzo dziwne uczucie. Dokładnie tak, jak napisałaś... jakbym nogi ominęła foliówkami z balsamem w środku 😜 takich z kwasem chyba bym się nie odważyła... bo i nie potrzebuję 😉
OdpowiedzUsuńJa nawilżających nie miałam ;) Może kiedyś :D
Usuń